Danilko i wrony

Владимир Погожильский
Autor bajki: Vladimir Pogo;ilskij

Moim kochanym wnuczkom Olce a Tatjance

Rodzina Danilko mieszka;a na trzecim pi;trze. Pok;j z balkonem wychodzi; na stron; ogromnego trawnika, na kt;rym sta;y ogromne, wysokie jak dom brzozy. Na tych brzozach by;y gniazda wron. Wiosn; robi;o si; g;o;no i weso;o. Wrony wysiadywa;y piskl;ta i uczy;y je zycia. Starsze wrony nie wyr;;nia;y si; szczeg;ln; delikatno;ci;: lubi;y g;o;no dyskutowa; o nowo;ciach, beszta; koty i dokucza; psom. Psy ogryza;y im si; g;o;no szczekaj;c. Wi;c na trawniku cz;sto by; ha;as i zgie;k. Prawie jak na stadionie.

Nie wszystkim mieszka;com podoba; si; ten ha;as jak na targu i czasami w emocjach rzucali co; w kierunku wron ;eby te w ko;cu zamilk;y.

Patrz;c na doros;ych, ich dzieci r;wnie; zacz;;y strzela; do wron z procy i rzuca; w nie kijami.

Nic wi;c dziwnego, ;e wracaj;c z przedszkola, Danilko znalaz; na trawniku piskl; wrony, kt;re wypad;o z gniazda. Piskl; nie by;o jeszcze w stanie lata;. By;o lekko posiniaczone z powodu upadku i og;lnie rzecz bior;c, by;o bardzo przestraszone i dr;a;o. Rodzice prawdopodobnie byli w tym czasie w locie i nic nie wiedzieli. Piskl;, cho; pr;bowa;o porusza; si; po trawie, z ;atwo;ci; mog;o sta; si; ofiar; lokalnych kot;w i ps;w w;ciek;ych na wrony. Ch;opiec, nie my;l;c d;ugo, postanowi; uratowa; piskl;. Zabra; je do domu. Zrobi; gniazdo z pude;ka na buty i waty a nast;pnie zacz;; pr;bowa; karmi; je mi;sem mielonym.

Piskl; szybko zrozumia;o, ;e Danilko ;yczy mu dobrze, po;kn;;o kawa;ek mi;sa mielonego i zasn;;o.

Tymczasem w Wroniej wiosce zobaczyli zagini;cie malucha, szukali, krzyczeli, ale nie znajduj;c nikogo, od;o;yli poszukiwania na jutro.

Nast;pny dzie; by; dniem wolnym. Nie trzeba by;o i;; do przedszkola i wcze;nie wsta;, wi;c Danilko spa; d;u;ej. Kiedy si; obudzi;, piskl; wrony ju; nie spa;o, lecz rozgl;da;o na wszystkie strony. Prawdopodobnie zastanawia;o si;, gdzie si; dosta; i jak mo;e wr;ci; do mamy i taty. I jak wszystkie dzieci, kt;re dorastaj;, chcia; je;;, co wykazywa; szeroko otwieraj;c dzi;b. Po kr;tkiej rozmowie z ptakiem i nakarmieniu go pipet; zanurzon; w mleku Danilko podszed; do okna i zacz;; my;le;, co dalej.

Wielka wrona nagle usiad;a na balustradzie balkonu i zacz;;a uwa;nie patrze; na ch;opca. Wrona co; krzykn;;a piskliwym g;osem i nagle Danilko zrozumia;, ;e powiedzia;a "wyjd; na balkon, musimy porozmawia;".
Danilko nie by; nie;mia;y, ubra; kurtk; i wyszed; do wrony.To, ;e j; rozumie, troch; go zaskoczy;o, ale niewiele. I bez s;;w by;o jasne, ;e wrona przylecia;a w konkretnej sprawie. Ponadto, znaj;c j;zyk psa i troch; kota, nie jest tak trudno zrozumie; wron;.

- Jeste; Danilko -powiedzia;a wrona-a ja jestem kr;low; wioski wron i nazywam si; Karra. Uratowa;e; naszego m;odego, ukochanego siostrze;ca. I prawdopodobnie nie wiesz, co robi; dalej. Jeste; mi;ym ch;opcem, ale nie nauczysz go lata;, zdobywa; jedzenia, rozmawia; po wroniemu.
- Co mam zrobi;? - zapyta; Danilko
- Umie;; pude;ko na balkonie tu; pod por;cz;. Jego rodzice b;d; lata;, karmi; go i uczy;, dop;ki nie b;dzie m;g; lata; jak wszyscy inni.
- Jak mam im pom;c?
- Jak co; trzeba, wrony ci przeka;;-powiedzia;a wrona - mo;esz je nakarmi; bu;k;-my, ptaki, to uwielbiamy. A z dzieckiem jest wiele zmartwie;, czasem nie ma czasu na przek;sk;. Je;li potrzebujesz pomocy, zawo;aj do mnie. Wiedz, ;e nie zapominamy o dobru. Pami;taj nie m;w ludziom o naszej przyja;ni, w przeciwnym razie b;d; si; z ciebie ;mia;.

Kiedy Danilko wr;ci; do pokoju po pude;ko z piskl;ciem, piesek Wiewi;rka z wdzi;czno;ci; zapyta;:
- Hau hau ? Wi;c co? Co zrobimy?
- Co Wrona powiedzia;a, to zrobimy-t;umaczy; Danilko . - to chyba bardzo wa;na, m;dra i magiczna Wrona!
- Ahaaaa -  odpowiedzia; piesek.

Mama wesz;a do pokoju i zapyta;a:
- Po co wychodzi;e; na balkon i wynios;e; tam piskl;?
- Przylecia;a kr;lowa wron poprosi;a o pozostawienie go na balkonie. Jego rodzice b;d; lata;, aby karmi; i uczy;. Ty, mamo, prosz; ich nie ;cigaj, bo piskl; wyro;nie na g;upca.
- Kr;lowa, m;wisz? Sk;d wiesz? - zapyta;a mama.
- Poznali;my si; - powiedzia; Danilko . - Wiewi;rka potwierdzi.
- Hau hau! - pies si; potwierdzi;.
- C;;, B;g jest z wami! - powiedzia;a mama-r;bcie co chcecie! Tym bardziej,;e to kr;lowa wron Ci; prosi;a.

Potem przylecieli rodzice piskl;cia-czarna wrona czarnymi pi;rami wystaj;cymi na g;owie mama Carrie i czarny z niebieskim po;yskiem tata Cark.  Danilko przywita; si; z nimi grzecznie i powiedzia;, ;eby go zawsze wo;ali, kiedy b;dzie potrzeba.

 Jednak rodzice piskl;cia sami wiedzieli, co robi;. Wracaj;c w nast;pny pi;tek z przedszkola, Danilko odkry;, ;e pude;ko jest puste. Pomacha; wronom r;k;, maj;c nadziej;, ;e go zobacz; i wr;ci; do domu. Na szcz;;cie wszystko sko;czy;o si; dobrze.

Jednak historia wron na tym si; nie sko;czy;a. Danilko zacz;; cz;sto karmi; wrony, zostawiaj;c kawa;ki bu;ki na balustradach balkonu. A wrony kilka razy obroni;y go na podw;rku. Pewnego raz wielki zadziorny ch;opiec zaczepia; Danilka. Wtedy jedna z wron  skarci;a go dziobi;c go w g;ow;. Innym razem wystarczy;o, aby wrona przelecia;a nad g;ow; zadziornego ch;opca, aby ten szybko uciek;.

Pewnego dnia, w drodze ze sklepu, mama zgubi;a zegarek. Mama, zdenerwowana  zaprowadzi;a Danilka do domu. Przy wej;ciu na ;awce czeka;a na nich wrona. To by;a znajoma Carrie. Kiedy Danilko i jego matka podeszli, Wrona uda;a, ;e si; boi i odlecia;a, upuszczaj;c co; na ;awk;. Wielkie by;o zdziwienie mamy, gdy okaza;o si;, ;e to jej zegarek! Danilko krzykn;; " Dzi;kuj; Carrie!" nie ma w;tpliwo;ci, ;e wrona to us;ysza;a.

- My;lisz, ;e ta wrona ma imi;? - zdziwi;a si; mama.
- Oczywi;cie! To mama tego piskl;cia, kt;re uratowa;em. Moja znajoma.
-Co za fantazja! - zdziwi;a si; mama i pokr;ci;a g;ow;.

Danilko by; zwyk;ym zabawnym ;obuziakiem. "Humorysta" - jak m;wi;a o nim wychowawczyni. Dlatego przez cz;;; czasu w przedszkolu Danilko sta; razem w k;cie lub na zmian; z innym r;wnie humorystycznym Sieni;. Ale Danilko ;wietnie rysowa;, a ostatnio g;;wnie wrony i psy. Wychowawczyni by;a zaskoczona takim zaintersowaniem i m;wi;a:
- Jeszcze troch; i dostaniesz zdj;cie Savrasowa "Przylecia;y gawrony". Lubisz wrony?
- Tak - odpowiedzia; Danilko . - s; bardzo inteligentne i przyjazne.
- No ju; - w;tpi;a wychowawczyni - zawsze co; wymy;lisz!